Jedni się cieszą, drudzy czują niedosyt. O remisie zadecydowała 0,01 sek.

Jedna setna sekundy zadecydowała o tym, że Buoni Fantasmas nie odniosło wygranej nad Red Sox. Mniejszej różnicy czasu w ISQ nie ma. W piętnastym wyścigu Witek był o przysłowiowy błysk szprychy szybszy niż Jcob. Na żużlowych arenach sędzia musiałby długo analizować tę sytuację.

Przed piętnastym wyścigiem Buoni Fantasmas prowadziło z Red Sox 43:41. W decydującym biegu na przeciw siebie stanęli Jessup i Witek (RS) oraz Daniel i Jcob (BF). Sędziujący zawody Citas zadał następujące pytanie:

Zawodnik reprezentujący ostrowski klub żużlowy w latach 1948-1957. Na swoim koncie ma dwa medale DMP zdobyte u boku m.in. Stefana Maciejewskiego i Ludwika Rataja. W 1950 roku stanął na podium w pierwszym turnieju o Łańcuch Herbowy Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. W tym samym roku wystąpił także w finale IMP w Krakowie. Podaj jego imię i nazwisko.

9.86 sek. potrzebował Jessup, by udzielić poprawnej odpowiedzi „Piotr Poprawa”. Wtedy ruszyła machina spisu. Dokładnie 1.73 sek. później odpowiedział Daniel. O punkt walczyli Witek i Jcob. Szybszy był pierwszy z nich, który wyprzedził rywala dokładnie o 0.01 sek. Gdyby nie Kasper i jego udoskonalanie czata, nigdy byśmy się o tym nie dowiedzieli.

– 0.01 zdarzyło się po raz pierwszy, przynajmniej od kiedy mierzymy czasy. W tym miejscu kolejne ukłony dla Kaspera, za coś, co niby miało być ciekawostką, a mówi nam bardzo dużo o przebiegu wyścigu. Tak naprawdę to dlatego czujemy niedosyt – jakby to była sekunda, to byłoby to coś normalnego, a przy 0.01 tym bardziej szkoda straty punktu – powiedział po meczu Daniel.

O ile BF było rozczarowane, o tyle w Red Sox panowała wielka radość. Skarpetki przegrywały po trzynastu wyścigach 36:42, ale wtedy sprawy w swoje ręce wzięli Jessup i Witek. Pierwszy z nich pojechał dwa razy z rezerwy zwykłej, a Witek wystąpił w czternastej gonitwie z rezerwy taktycznej. Wtedy wygrali 5:1 i dali sobie szansę na walkę o remis.

– Takie mecze pamięta się najdłużej. Wydaje mi się, że to był najlepszy mecz tego sezonu. W innych też było sporo dramaturgii, ale nigdy jedna setna sekundy nie zadecydowała o tym, kto wygra. Takie zakończenie meczu bardzo nas podbudowało jako zespół. Gratulacje dla BF, bo stworzyli niesamowite widowisko. Cieszę się, że to ja byłem szybszy o ten błysk szprychy. Jcob pewnie musiał odczuwać ogromny niedosyt, bo wszystko zrobił dobrze, a był minimalnie wolniejszy – powiedział po zawodach Witek.

Start a Conversation