Kategoria: Sezon ’13

Podcast ISQ – Paweu pod gradobiciem pytań Boskiego

Wielkimi krokami zbliża się kolejny odcinek Podcastu ISQ. Wśród gości mieliśmy już Plonka, był Witek – nadszedł więc czas na drugiego najskuteczniejszego zawodnika minionego sezonu. Z zaproszenia Boskiego skorzystał Paweu i odpowiedział na kilka pytań.

W trakcie ponad 45-minutowej rozmowy zostało poruszone kilka ciekawych kwestii – Paweu opowiedział trochę o komunikacji szynowej, dał anegdotkę na temat miny Macieja Kuciapy na pewnym treningu, podzielił się tym jakie nastroje panowały w drużynie BAD Company po rozczarowywującym ich finale ligi a także o tym, czy quiz powinien rozrastać się poza żużel.

Rozkład jazdy:
0:22 – kilka słów o sobie
7:09 – o pierwszych żużlowych meczach w sezonie i przewidywaniach na całe rozgrywki
10:16 – złoto w debiucie, czyli początki Pao. Skąd zdobył wiedzę i w czym czuje się mocny?
14:39 – kolejne sezony i zmiany otoczenia
~22:00 – o atmosferze w BAD po finale
26:26 – sezon ’13 indywidualnie
29:20 – o recepcie na sukces pary Paweu – Delejt
35:28 – czy liga wakacyjna ma sens?
36:25 – o zarządzie i quizowiczach
40:01 – nowe pomysły w quizie
44:39 – rozwój na nowych, czy utrzymanie statusu quo?

Autor: Slayu

Sezon pod znakiem kratki – podsumowanie sezonu White Sox

Po chwilowej przerwie wracamy pełną parą do podsumowań sezonów każdej z drużyn. Dziś przedstawimy sezon drużyny White Sox, która zakończyła z dorobkiem 9 punktów na równi z wcześniej omawianą już drużyną Rycerzy Zodiaku.

Jak dobrze wiemy w ostatnich dniach doszło w drużynie do pewnych zmian i kandydujący na członka zarządu Slayu został trenerem WS, natomiast dotychczasowy trener – Pirek został II trenerem i to właśnie z nowym coachem WS podsumujemy sezon. Tak prezentowała się kadra White Sox według oficjalnego skarbu kibica:

TRENER – Pirek

ZASTĘPCA – Slayu

ZAWODNICY – Artas, Bejot, Bili, DoCKM, Faraon, Frano, Koras, LyderKKŻ, mk, Surtees, Rune

Tak o nowej kadrze wypowiada się Slayu – “Pirkowi przed sezonem udało się skompletować solidną, wyrównaną i zżytą już z White Sox kadrę. Od samego początku upatrywaliśmy lidera w osobie Biliego, wiedzieliśmy też, że takich zawodników jak Lyder,Artas czy mk stać na naprawdę dobre wyniki. Opłaciło się stawiać na Frano, który z biegiem sezonu odpłacił nam się coraz lepszymi wynikami, dobrze zagrała również para stworzona przez Biliego i moją osobę, a dodatkowo ważne punkty potrafili dorzucać koras czy surtees na początku sezonu. Nie mieliśmy jasno określonych celi  czy planów – chcieliśmy po prostu dobrze bawić się quizem, choć gdzieś z tyłu głowy pojawiały się te myśli o play-offach.”

Sezon White Sox nie do końca rozpoczęli po swojej myśli. Dwie porażki z drużynami DD i RZ sprawiały wrażenie, że i trzecia kolejka sezonu przyniesie podobny wynik. Tak się jednak nie wydarzyło i drużyna Red Sox została pokonana przez “białych skarpetkowych braci” 46:44. Forma drużyny jednak wciąż była daleka od wymarzonej i same skarpetki jechały dość w kratkę.

Po wygranej z Red Sox przyszły dwie kolejne porażki, przerwane wygraną w VI kolejce z Champions Team. Po tym wydarzeniu znów dała o sobie znać kratkowa forma WS. Dwie porażki ligowe z rzędu znów zostały przerwane wygraną w meczu z Champions Team. Kolejne mecze ligowe przyniosły trzy kolejne porażki z rzędu w meczach – odpowiednio z BF, Badami oraz drużyną Czerwonych Skarpetek, która odbiła sobie porażkę z III kolejki sezonu. Sam sezon drużyna WS zakończyła wygraną z RZ by w ostatniej kolejce przegrać z drużyną Dobrych Duszków. O całokształt sezonu zapytaliśmy trenera WS:

“Słodko-gorzki – myślę, że to określenie najlepiej podsumowiwuje nasz sezon. Mieliśmy swoje momenty glorii jak oba wysokie zwycięstwa z CT czy niezwykle prestiżowa wygrana w derbach z RS, ale były też te momenty ciężkie jak ta absurdalna porażka z BF czy wysokie przegrane z TL i FT. Przez cały sezon przyświecało nam jednak to, że najważniejsza jest atmosfera i klimat w drużynie i na tym polu osiągnęliśmy z Pirkiem pełen sukces. Fajnie też było na osłodę dorzucić na sam koniec srebro MPK, to też troszkę podbudowało nasze morale. Mogło być lepiej, ale mogło być też gorzej.”

Drużyna White Sox duże oparcie znalazła w Bilim, który został 4 najlepszym pod względem średniej zawodnikiem ligi. Swoje cenne punkty przez cały sezon dorzucali także LyderKKŻ czy też Artas, jednakże zawsze czegoś brakowało w drużynie “Białych Skarpetek” do osiągnięcia sukcesu. Z perspektywy czasu można jednak śmiało stwierdzić, że sezon w ich wykonaniu był naprawdę solidny, a gdyby udało się ustabilizować formę na pewno drużyna walczyła by o więcej. Co w przyszłym sezonie planuje White Sox z nowym trenerem na czele? “Nasze plany się nie zmieniają – nadal chcemy się bawić quizem, nadal chcemy po prostu robić swoje w doskonałej atmosferze. To jest moim zdaniem klucz do wszystkiego, gdy chłopaki sami z siebie chcą wykrzesać z siebie wszystko bo właśnie ten „team spirit” w nich to wyzwala. Oczywiście spoglądamy gdzieś w kierunku TOP4, mamy świadomość, że ta drużyna jest mocna i stać nas na play-offy, jednak nie nakładamy na siebie zbędnej presji. My wszystko możemy, ale nic nie musimy.” – zakończył Slayu.

STATYSTYKI

White Sox (4-0-10) 8, -65

4. Bili 14, 133/66, 2,015 pkt/bieg

21. LyderKKŻ 14, 96/63, 1,524 pkt/bieg

22. Artas 13, 91/60, 1,517 pkt/bieg

27. Slayu 12, 78/53, 1,472 pkt/bieg

38. mk, 13, 84/62, 1,355 pkt/bieg

49. Frano 14, 53/48, 1,104 pkt/bieg

NK. surtees, 2, 14/9, 1,556 pkt/bieg

NK. Pirek 8, 26/23, 1,130 pkt/bieg

NK. Koras 8, 14/20, 0,700 pkt/bieg

NK. Faraon 3, 3/9, 0,333 pkt/bieg

NK. Rune 2, 0/2, 0,000 pkt/bieg


Bezpośrednio na koniec rozmowy zapytałem nowego trenera WS o to jaką wizję klubu będzie realizował po przejęciu już oficjalnie drużyny – “Cele i założenia White Sox nie ulegają zmianie. Od samego początku stawialiśmy z Pirkiem na atmosferę w drużynie, nacisk na dobrą zabawę i budowanie wyników w ten sposób. Wiadomo – chcielibyśmy, żeby ten sezon był lepszy od poprzedniego, w wielu spotkaniach zabrakło nam niuansów żeby wyniki były lepsze. W tym roku chcielibyśmy to wyeliminować, każdy będzie już trochę bardziej objeżdżony, rdza na dobre zniknie i głęboko wierzę w tych chłopaków, że zaskoczymy jeszcze nie jednego człowieka z naszymi wynikami. Mamy swoje ambicje, każdy z nas wie na co stać tą drużynę, ale nie nakładamy na siebie żadnej presji – jako trener wierzę, że zachowanie aktualnego klimatu White Sox jest zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem dla naszego klubu.”

Autor: Strc

Pierwszy turniej kontynentalny za nami. hN z triumfem

hN wygrał pierwszy turniej kontynentalny z cyklu organizowanego przez Kameruna. Liderem klasyfikacji generalnej jest Boski.

Już we wtorek 20 kwietnia kolejny turniej, tym razem o Afryce. „Dzięki za przybycie i zapraszam za tydzień obecnych i nieobecnych. Było kilka niedociągnięć, za tydzień pójdzie lepiej i sprawniej. Klucze będą prostsze, a pytania trochę łatwiejsze” – napisał na forum Kamerun.

Wyniki turnieju o puchar Ameryki Północnej:

1. hN 11+5 (1,3,3,1,3)
2. Speedi 9+4 (3,3,3,0,0)
3. Boski 14+3 (4,2,2,3,3)

4. Paweu 11+2 (2,0,3,3,3)
5. Delejt 12+1 (2,1,4,3,2)
6. Matic 11+0 (2,4,1,2,2)
7. Jessup 9 (3,1,1,4,0)
8. Daniel 9 (0,3,2,2,2)
9. Kamerun 9 (3,2,0,2,2)
10.Vanpraag 8 (0,0,4,3,1)
11. Tępy 8 (2,1,0,1,4)
12. Mezzi 7 (1,2,3,0,1)
13. Wojtas 5 (1,1,1,1,1)
14. Aszotek 3 (0,2,1,0,0)
15. Kasper 3 (1,d,d,1,1)

Klasyfikacja generalna:

1. Boski 14 (4,2,2,3,3)
2. Delejt 12 (2,1,4,3,2)
3 hN 11 (1,3,3,1,3)
3. Paweu 11 (2,0,3,3,3)
3. Matic 11 (2,4,1,2,2)
6. Speedi 9 (3,3,3,0,0)
6. Jessup 9 (3,1,1,4,0)
8. Daniel 9 (0,3,2,2,2)
8. Kamerun 9 (3,2,0,2,2)
10.Vanpraag 8 (0,0,4,3,1)
11. Tępy 8 (2,1,0,1,4)
12. Mezzi 7 (1,2,3,0,1)
13. Wojtas 5 (1,1,1,1,1)
14. Aszotek 3 (0,2,1,0,0)
14. Kasper 3 (1,d,d,1,1)

Kamerun odkryje przed nami świat – zapowiedź serii turniejów geograficznych

Geografia – jedna z nauk o środowisku stanowi składową wiedzy o tym świecie. Skrywa wiele tajemnic, lecz w naszym gronie jest ktoś, kto chce nam pomóc ją poznać.

Kamerun, zawodnik BAD Company, zainicjował serię turniejów z wiedzy geograficznej w których przybliży nam każdy kontynent. Zarazem przetestowanych zostanie kilka nowinek względem standardowego turnieju. Oddajmy głos organizatorowi (za wpisem na forum):

1.Jedziemy bez półfinałów i finałów wliczanych do punktacji generalnej, jak będziecie chcieli możemy pojechać bieg finałowy dla czterech najlepszych dla satysfakcji i zabawy.
2.W każdym turnieju do zdobycia 20 punktów – za wygrany bieg w pierwszej odpowiedzi bez podpowiedzi od strony sędziego w pierwszych 15 sekundach będzie +1 punkt.
3.Jest szansa, że nawet czterech zawodników zdobędzie 4 badź 3 punkty w jednym biegu. Jeżeli dwóch lub więcej zawodników da poprawną odpowiedź w tym samym czasie (tolerancja powiedzmy do sekundy), to nie będziemy karać tego co minimalnie wolniej pisze. Przykładowo:
W pierwszej odpowiedzi Vanpraag i Mecci odpowiadają poprawnie np. Toronto. Czas jednego 5.25 sek, drugiego 5.60 sek., obaj dostają 4 punkty.
Po podpowiedzi „inicjałów” D.T Vanpraag, Mecci i Krzysinho odpowiadają poprawnie np. Dry Tortugas. Czas jednego 35.25 sek., drugiego 35.60 sek., trzeciego 35,62. Wszyscy dostają 3 punkty – czwarty zawodnik zero.

Pierwszy turniej dotyczyć będzie Ameryki Północnej i odbędzie się 13.04.2021 roku o godzinie 21

Do biegu. Gotowi. Wyborów nastał czas.

Zgodnie z komunikatem Zarządu ISQ, na jedno zwolnione miejsce w Zarządzie zostaną przeprowadzone wybory powszechne. Trenerzy zespołów uczestniczących w lidze mieli prawo zgłosić kandydatów. Czterech z nich skorzystało z takiej możliwości.

Plonek. Delejt. Jessup. Slayu. Oni to staną w szranki o głos każdego z nas. By ułatwić im swoją prezentację, każdemu zadaliśmy zestaw 5 takich samych pytań:

1. Kim jesteś i skąd się wziąłeś w ISQ?
2. Opisz swą dotychczasowa aktywność w ISQ.
3. Dlaczego kandydujesz do Zarządu?
4. Co chciałbyś zrobić jako członek Zarządu? Opisz swój program.
5. Kilka słów od siebie, jeżeli chcesz.

Oto co nam powiedzieli kandydaci:

Plonek

1. Po sezonie 13, mogę rzec, ze jestem zwycięzcą! Mateusz z Klęczan tych od Grześka Bassary (pozdrawiam serdecznie). W ISQ pojawiłem się pod koniec 2004 roku czyli sezon 05 przywdziewając barwy Red Sox. A o quizie dowiedziałem się z forum managera manskich – centrummz? chyba tak brzmiała nazwa.
2. Trener FT od sezonu bodajże 11. Wcześniej trener w lidze szwedzkiej., która była notabene dla mnie priorytetowa gdyż złe czaty, które wymagały posiadania jakiejś tam danej javy tłamsiły moje występy w lidze polskiej przez dwa sezony. W mijającym sezonie udało mi się zorganizować wspólnie z chłopakami z FT Grand Prix Fajrant Team oraz z kolegami z innych klubów nieoficjalny Cykl Grand Prix składający się z 6 rund. Oprócz tego wraz z Magikiem i Pirkiem, zorganizowaliśmy oficjalne rozgrywki dla juniorów MIMP oraz MMPPK. No i oczywiście zapalony sędzia.
3. Uważam, ze każdy klub powinien mieć swojego przedstawiciela w Zarządzie. Poza tym w sezonie było kilka rzeczy, które mi się nie podobały a na które nie miałem wpływu nie będąc w Zarządzie.
4. Ustawowa likwidacja bezrobocia oraz podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Przede wszystkim chciałbym aby to przedstawiciele każdego z klubów byli decyzyjni w sprawach związanych z ISQ. Chciałbym wprowadzić na stałe cykl Grand Prix w taki sposób aby nie był on zamknięty na kilkanaście osób, ale mogło występować kilkadziesiąt osób w dywizjach z awansami i spadkami. Można powiedzieć taka trochę liga indywidualna. Mam wstępna koncepcje, jakby to wyglądało i kilka osób już o tym wie i wyraziło chęć pomocy. Wprowadzenie rankingu sędziów, tak aby ważnych imprez nie prowadzili słabsi sędziowie. No i pula tak jak w podcaście i na forum wspominałem, zupełna losowość zestawów. Hmm… no i działanie na bieżąco a nie zwlekanie z decyzjami kilka dni. Pomysły rodzą się na bieżąco w zależności od sytuacji, wiec w sezonie ogórkowym ciężko tak na szybko coś napisać. To by było tak na prędce napisane. Z pewnością pomysłów urodzi się więcej.
5. Kurde, przepraszam Shafta, ze nie wspomniałem o nim w podcaście.

Delejt

1.Pochodzę z Torunia, od ponad 15 lat zaangażowany jestem w świat gier żużlowych skąd niektórzy mogą mnie znać lepiej, dołączyłem do BAD w ostatnim sezonie przed lockoutem i szczerze powiedziawszy nie pamiętam dokładnie jak tam trafiłem, prawdopodobnie przez Paweua bądź Matica.
2. Z początku chciałem się udzielać lecz szybko przylgnęła do mnie łatka „spisywacza” i ” nowego” która prowokowała zbyt często nieprzyjemną atmosferę „a co ty tam możesz wiedzieć” , więc większość sezonu przystopowałem z wypowiedziami. Niemniej jednak w pewnym momencie uznałem, że chcę zaangażować się w ISQ aby ulepszać tę zabawę i sprawić że będzie bardziej dostępna dla wszystkich.
3. Chcę dodać coś od siebie i mieć realny wpływ na rozwój quizu. Dodatkowym bodźcem w ostatnim tygodniu stała się rezygnacja Mezziego, od której starałem się go odwlec – choć to się nie udało, więc chciałbym kontynuować jego dzieło.
4. Ktoś, kto mnie zna, wie że lubię siedzieć w detalach, zarówno jeśli chodzi o odnajdywanie nieścisłości jak i ich rozwiązywanie. W minionym sezonie regulamin był elementem, który był często poprawiany z racji wielu nieścisłości znajdowanych przez graczy – ja chciałbym być tym łącznikiem między graczami a Zarządem w kwestii m.in. szybkiego i efektywnego uszczelniania regulaminu. Biorąc pod uwagę np. tak istotne kwestie jak nazewnictwo klubów (i jak o nie pytać), uzgodniona liczba zdrobnień imion, czy podwójnych nazwisk, o które to były długie dyskusje na forum w ostatnim czasie.
5. No i na koniec najważniejszy punkt mojego programu: średnia hawajska dla każdego!

Jessup

1.Myślę że większość chłopaków z ISQ mnie zna w ISQ zacząłem się bawić jakoś w 2009 roku za namową Orzecha
2. W tym sezonie zadebiutowałem jako jeden z trenerów RS plus zorganizowałem dużą ilość turniejów indywidualnych.
3. Do kandydowania zmobilizowali mnie koledzy z RS
4. Najważniejsze dla mnie to wyjście na zewnątrz i pozyskanie nowych uczestników quizu. Warto byłoby też mocniej przyjrzeć się jakości puszczanych pytań na ligę, bo czasami przez coś takiego wkradała się niepotrzebna nerwówka.
5. Hawajska dla każdego

Slayu

1. Jam jest Wszechpotężny Etyzer… A tak na poważnie to jestem Kuba i w ISQ wziąłem się na dobrą sprawę z przypadku. Przed sezonem 11 mignął mi gdzieś w internecie link do czatu na którym odbywał się jakiś sparing – wszedłem tam z ciekawości (jeszcze pod nickiem FcK) i wygrałem indywidualkę pokonując m.in. w biegu dodatkowym Kaspera. Szybko skontaktował się ze mną Pirek który ściągnął mnie do legendarnego DeGeneration X i tak zaczęła się moja przygoda z quizem.
2. Przez pierwsze dwa sezony skupiałem się na roli zawodnika, choć w debiutanckim sezonie musieliśmy wraz z surteesem ogarniać chaos który powstał w ówczesnej Ekipie Remontowej, więc z miejsca miałem do zrobienia trochę więcej niż przeciętna. Kolejny sezon spędziłem u Witka w Red Sox gdzie moja aktywność ze względu na problemy personalne była mniejsza, jednak na dobre zaangażowałem się w życie quizu teraz, w powrotnym sezonie 13. W minionym sezonie pełniłem funkcję zastępcy trenera White Sox, w sezonie 14 będę już pierwszym trenerem tej ekipy oraz zastępcą trenera w Black Sox. Byłem również aktywny pod względem współorganizacji turniejów towarzyskich i wszelkiej maści technikowania oraz sędziowania.
3. Kandyduję do zarządu bo odczuwam ogromną przyjemność z zaangażowania się w życie quizu i aktywne uczestniczenie/współtworzenie naszej wspólnej zabawy. Chciałbym przekuć te chęci i zapał w działanie na rzecz ISQ na każdej płaszczyźnie w której będą potrzebne ręce do pracy. Napływ świeżej krwi i świeższego spojrzenia jest przydatny, co pokazał nawet miniony sezon i to chciałbym od siebie dać.
4. Jako członek zarządu chciałbym głównie zająć się tworzonym/wymyślanym planem na juniorów/debiutantów oraz szeroko pojętym zachęcaniem ludzi do uczestnictwa w ISQ. Sędziowanie czy organizacja zawodów od strony technicznej sprawia mi ogromną frajdę, więc w tej materii mógłbym sporo dać od siebie. Poza tym trzeba słuchać quizowiczów i moim zdaniem dobrze zorganizować harmonogram oficjalnych zawodów pozaligowych jak i samej ligi, tak by uniknąć przesytu czy niedosytu jazdy dla zawodników. Chciałbym też łapać inspiracje od wszelakich pomysłów które wypływają w trakcie sezonu i poprzez nadawanie im odpowiednich kształtów pracować nad ciągłym rozwojem ISQ.

Mecz Drugorocznych z Debiutantami zakończył juniorski tydzień. To było świetne zwieńczenie sezonu

Sezon 13 już za nami. Ostatnimi imprezami były w nim juniorskie turnieje, których organizatorami byli Magik, Plonek oraz Pirek. Rozegrano finały IMJ, MPKJ oraz mecz Drugorocznych z Debiutantami. W tym ostatnim świetnie spisali się Debiutanci.

Zespół złożony z zawodników stawiających pierwsze kroki w ISQ rozbił bardziej doświadczonych rywali 56:34. Pierwsze skrzypce wśród Debiutantów odgrywał Sasla123, który sięgnął po 17 punktów.

– Te zawody pokazały, że debiutanci nie odbiegają wiedzą od starszych stażem kolegów. Pomimo kadłubowego składu, udało się wygrać z drugorocznymi. Każdy dołożył cegiełkę do zwycięstwa. Jeśli chodzi o mój występ to oceniam go jako bardzo dobry. Niewiele zabrakło do dużego kompletu, ale to tylko zabawa. Chciałbym przy tym pogratulować mojemu pogromcy – Rudolfowi – powiedział Sasla123.

– Mam nadzieję, że w następnym sezonie podobnych występów będzie więcej. Mecz pomiędzy debiutantami i drugorocznymi zakończyły krótki, ale intensywny oraz obfitujący w sukcesy dla Fajrantów sezon. Przed nami czas odpoczynku. Nie ukrywam, że cieszę się na zakończenie sezonu. Będę mógł teraz poświęcić więcej czasu na sprawy zawodowo-prywatne, które aktualnie są dla mnie priorytetowe. Jednakże nie wykluczam dalszej edukacji w zakresie czarnego sportu, bowiem są zawodnicy czy turnieje które dla mnie zagadką. Ponadto nie wykluczam startów w Lidze Miast, oczywiście jeśli otrzymam taką propozycję – stwierdził.

– Na koniec, chciałbym życzyć wszystkim udanego odpoczynku abyśmy przystąpili do kolejnego sezonu pełni sił oraz zapału, jak również szybkiego powrotu do sprawności Molkena, który przed decydującym spotkaniem finałowym uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Jednocześnie, mam nadzieję że niedługo będzie nam dane cieszyć się żużlem nie tylko sprzed „szklanego ekranu” – zakończył Sasla123.

W składzie debiutantów nie było słabych punktów. – Mecz bardzo fajny. Mój wynik bardzo mnie zaskoczył, oczywiście pozytywnie, myślałem też, że to my jako debiutanci będziemy gonić wynik. Cała drużyna przywoziła cenne punkty. Słowa uznania należą się także Sasli, który był naszym liderem. Dziękuję kolegom z drużyny i przeciwnikom za dobry mecz oraz organizatorom – dodał Eryk z Dobrych Duszków.

Drugoroczni – 34:
9. mmmaciek 10+1 (1,3,3,2,1*)
10. Motor 0 (0,0,0,0,0)
11. Grigorian 5 (0,2,2,1,0)
12. Mzarwanski 3+1 (1,0,0,1*,1)
13. Rudolf 12 (2,3,2,3,2)
14. Delf84 4+2 (1*,2*,0,0,1)

Debiutanci – 56:
1. sasla123 17 (3,3,3,3,2,3)
2. Eryk 8+2 (2*,1,2,1,0,2*)
3. RafalDrabiniok 9+3 (2*,0,1*,1,3,2*)
4. Farmer 9+2 (3,1,2,1*,2*,0)
5. ŁukaszWroński 13+1 (0,1*,3,3,3,3)
6. z/z ns (-,-,-,-,-)

Bieg po biegu:
1. sasla123, Eryk, mmmaciek, Motor ……..1:5
2. Farmer, RafalDrabiniok, Mzarwanski, Grigorian ……..1:5 (2:10)
3. sasla123, Rudolf, Delf84, ŁukaszWroński ……..3:3 (5:13)
4. sasla123, Grigorian, Eryk, Mzarwanski ……..2:4 (7:17)
5. Rudolf, Delf84, Farmer, RafalDrabiniok ……..5:1 (12:18)
6. mmmaciek, Eryk, ŁukaszWroński, Motor ……..3:3 (15:21)
7. sasla123, Rudolf, Eryk, Delf84 ……..2:4 (17:25)
8. mmmaciek, Farmer, RafalDrabiniok, Motor ……..3:3 (20:28)
9. ŁukaszWroński, Grigorian, RafalDrabiniok, Mzarwanski ……..2:4 (22:32)
10. Rudolf, sasla123, Farmer, Motor ……..3:3 (25:35)
11. RafalDrabiniok, Farmer, Grigorian, Delf84 ……..1:5 (26:40)
12. ŁukaszWroński, mmmaciek, Mzarwanski, Eryk ……..3:3 (29:43)
13. ŁukaszWroński, Eryk, Mzarwanski, Motor ……..1:5 (30:48)
14. ŁukaszWroński, RafalDrabiniok, Delf84, Grigorian ……..1:5 (31:53)
15. sasla123, Rudolf, mmmaciek, Farmer ……..3:3 (34:56)

Champions Team wzmacnia się przed nowym sezonem – szykuje się powrót po latach

Po bardzo nieudanym sezonie 13 trenerzy Champions Team są świadomi, że drużyna wymaga wzmocnień. W tym aspekcie znaczenie ma nie tylko potencjał sportowy nowego zawodnika – zwraca się uwagę, by również osobowościowo pasował do zespołu. Taką osobą z pewnością jest nowy zawodnik „Orłów”, powracający do ISQ po latach, z którym przeprowadziłem krótką rozmowę. Na koniec oczywiście, gdyby ktoś nie domyślił się tego z przebiegu rozmowy, zdradzamy, kto jest tym tajemniczym wzmocnieniem, a chodzi z pewnością o zawodnika nietuzinkowego.

Do ISQ wracasz, jak każdy z nas, po długiej przerwie. W Twoim przypadku jest ona kilka miesięcy dłuższa. Wierzyłeś jeszcze, że kiedykolwiek quiz się reaktywuje?

Szczerze mówiąc myślałem, że już zawsze ISQ będzie częścią historii – podobnie zresztą jak IFQ i inne tego typu internetowe zabawy. Co prawda staram się być na bieżąco z żużlem, ale newsa o reaktywacji ISQ musiałem przegapić. Gdy tylko się odezwaliście, wróciła masa miłych wspomnień i w zasadzie nie wahałem się ani chwili (uśmiech).

Teraz akurat trwa przerwa międzysezonowa, ale okazji do jazdy nie będzie brakowało. Na pewno będą zawody Ligi Miast, jest cykliczny CeTe Cup. Planujesz szlifować formę przed jesiennym startem ligi?

Tak, myślę, że warto sobie przypomnieć co nieco, a także potrenować palce (uśmiech). Jestem otwarty zarówno na Ligę Miast, CeTe Cup, jak i na inne zawody indywidualne i towarzyskie – myślę, że to świetny sposób na spędzenie wolnego czasu, zwłaszcza podczas lockdownu.

Zapoznałeś się już z sytuacją swojego nowego klubu, więc wiesz, że w tamtym sezonie Champions Team wygrało tylko jeden mecz. Myślisz, że będziesz w stanie poprowadzić zespół do lepszych wyników?

Oczywiście chciałbym, choć nigdy nie wiadomo, jak będzie to wyglądało po tak długiej przerwie. Ta przerwa jednak spowodowała też spory „głód jazdy” – na przestrzeni paru lat myślałem często, że miło byłoby, gdyby ISQ wróciło – także kto wie, czy ta determinacja nie przyniesie czegoś dobrego dla CT? (uśmiech). Z tego, co również słyszałem – wzrósł także poziom pytań, choć mam nadzieję, że sytuacje, w których nie będę znał odpowiedzi będą raczej jednostkowymi.

Nie wiem, czy wiesz, ale próbowało do Ciebie dotrzeć sporo osób, właśnie z myślą o kontrakcie, bo wszyscy pamiętali Twoje bardzo dobre wyniki przed upadkiem. Ostatecznie udało się Levisowi. W swoim nowym klubie masz jednak osoby, z którymi kiedyś regularnie rozmawiałeś nie tylko na tematy quizowe.

To bardzo miłe, choć i zaskakujące – chyba część lepiej pamiętała moje wyniki niż ja (uśmiech). To prawda, utrzymywałem kontakty przez jakiś czas z częścią obecnej ekipy CT – z Levisem udało nawet parę lat temu spiknąć się na meczu GKMu. Część tych kontaktów gdzieś naturalnie się pourywała – nie tylko zresztą za sprawą stricte życiowych tematów (jak w moim wypadku wyprowadzka, studia, praca, etc.), ale również za sprawą zmian technologicznych – Gadu-Gadu porzuciłem już dawno na rzecz Messengera, a starego maila używam właściwie jedynie do powiadomień z FB i tym podobnych serwisów. Niemniej jak mówiłem wcześniej – bardzo się cieszę, że udało się Levisowi mnie odnaleźć, bo patrząc choćby na stronie ISQ i widząc masę starych nicków, wraca bardzo dużo wspomnień.

Gdy ostatnio jeździłeś w ISQ, byłeś chyba jeszcze w gimnazjum. Czym się teraz zajmujesz?

Tak, wydaje mi się, że były to głównie lata 2009-2011/12, czyli okres między gimnazjum, a liceum. Obecnie zajmuję się przede wszystkim muzyką – zarobkowo i niezarobkowo również – od ułatwiania logistyki zespołom podczas tras koncertowych, przez pisanie o niej i organizację marketingu zespołom, aż po własne projekty i trasy. Niestety, pandemia zabrała mi to, co w muzyce było dla mnie najlepsze – czyli kontakt z ludźmi podczas koncertów, tras, różnych eventów, ale nadal udaje się tworzyć – choć raczej w zamknięciu, w sali prób. Poza tym pracuję w marketingu w branży eventowej – dość zgodnie z moim kierunkiem studiów – choć podobnie jak z muzyką, lockdown wymagał ode mnie lekkiego przedefiniowania myślenia na temat mojej pracy zawodowej. Niemniej cały czas udaje się to wszystko połączyć i, zwłaszcza patrząc na inne branże, wydaje mi się, że jestem mimo wszystko w niezłej sytuacji.

W Champions Team podstawą zawsze było to, że quiz quizem, ale oprócz tego stanowiliśmy zgraną paczkę. Na przykład jako pierwsi w ISQ zorganizowaliśmy swój zjazd. Teraz już wszyscy jesteśmy starsi, każdy ma sprawy prywatne na głowie, ale mimo to myślimy o jakimś weekendowym zjeździe. Dla Ciebie aktywność quizowa to raczej tylko mecz i koniec, czy te relacje w drużynie też są ważne?

Przede wszystkim chciałbym skupić się na meczach i zawodach, ale to bardziej w kontekście np. ewentualnego prowadzenia zawodów, na co mógłbym nie znaleźć teraz czasu. Natomiast relacje w teamie, jak i w całym quizie są dla mnie super ważne, ale pamiętając to, co działo się te parę lat temu – o CT się nie boję.

Jako, że ten wywiad ma być małą niespodzianką i w tytule ani we wstępie nie zdradzaliśmy, kim jesteś – choć niektórzy już się pewnie domyślili – powiedz na koniec, pod jakim nickiem startowałeś kiedyś i czy teraz po przerwie zmieniasz coś w tej kwestii, czy stary nick zostaje.

Raczej nic nie zmieniamy – niech pozostanie Pecosiak (uśmiech). Choć nie posługuję się tą ksywą już raczej nigdzie – łącznie z internetem. Ale może to i lepiej – ISQ zasługuje na wyjątkowość.

Dzięki za rozmowę i powodzenia! Jeśli chciałbyś jeszcze coś dodać, to jest to właśnie ten czas na swobodną wypowiedź (uśmiech).

Również dziękuję! Myślę, że wyczerpałeś tematy – dodam tylko, że strasznie się jaram na ujrzenie wszystkich starych ksywek w komplecie!

Autor: Aszotek.

Finaliści IM dostali medale. Rudolf myśli o kolejnych nagrodach

Medale i puchary to nowość w Internet Speedway Quiz. Choć są krytycy tego pomysłu, to jednak quizowicze nie ukrywali zaskoczenia, gdy dowiadywali się, że za start w finale Indywidualnych Mistrzostw ISQ dostaną pamiątkowe medale.

Za inicjatywą stoi Rudolf, który z własnych środków sfinansował zakup oraz wysyłkę medali dla uczestników finału IM ISQ, sędziów oraz osób, które były zaangażowane w przeprowadzenie finału i pomagały w przygotowaniu pytań.

– Pomysł urodził się w mojej głowie po przeprowadzeniu Exotic Cup. Skoro tam puchary sprawiły tyle radości i stały się namacalnymi pamiątkami ISQ, to czemu nie najważniejsze zawody indywidualne ISQ nie miały swojego trofeum? Zasięgnąłem opinii, odzew był pozytywny więc stało się – powiedział Rudolf.

Czy w przyszłości również będą wręczane medale dla uczestników najbardziej prestiżowych zawodów w ISQ? – Co do przyszłości nie będę się wypowiadał, bo jej nie znam. Ale chęci mam nadal – rozważam czy dałoby radę stworzyć przechodnie trofeum na wzór Czapki Kadyrowa. Jak wszystkie przesyłki dojdą do adresatów, to dopiero zacznę o tym myśleć na poważnie – dodał.

Zatem jeśli któryś z uczestników finału nie dostał jeszcze medalu, zalecamy zajrzeć do skrzynki pocztowej!

Citas zakończył karierę. Quizowicze nie wierzą w jego pożegnanie z ISQ


Sam zainteresowany ogłosił to wydarzenie już jakiś czas wcześniej, a termin imprezy przypadł na przerwę międzysezonową. Turniej przebiegał w dobrej atmosferze, a obsadę, która nieco różniła się od tej pierwotnie zaplanowanej uzupełnili quizowicze, którzy wciąż niesieni na fali dobrej zajawki, uczestniczą w każdym możliwym wydarzenu związanym z ISQ. Citas był bez wątpienia postacią na swój sposób barwną,o czym można było przekonać się na przestrzeni wielu lat rozgrywania ISQ. Po zakończonym turnieju jego uczestnicy zostali poproszeni o podsumowanie imprezy jak i jego beneficjenta.

Aszotek (Champions Team) – 11 pkt (1,3,3,3,1)+3
To były wspaniałe zawody i nie piszę tego tylko dlatego, że wygrałem. Widać było, że Citas jest nietuzinkową postacią i jest darzony w naszej małej społeczności quizowej dużym szacunkiem. Cieszę się, że tyle osób chciało go pożegnać, mimo trwającej przerwy międzysezonowej, gdzie z frekwencją bywa obecnie różnie. Byliśmy więc świadkami naprawdę fajnych i ciekawych zawodów. Przede wszystkim – urozmaiconych. Jeśli chodzi o mnie, to cały sezon miałem fatalny, ale tutaj udało się wygrać – można powiedzieć, że z uwagi na tyle lat znajomości i sympatii, były to dla mnie najważniejsze zawody w sezonie. Byłem tak zmotywowany, że jakimś cudem wygrałem bieg barażowy z Kasperem na pytaniu typowo żużlowym. Chciałbym po tym wszystkim zaznaczyć jednak jedną rzecz – mam nadzieję, że nie wygrałem, mimo wszystko, turnieju pożegnalnego Citasa.

Kasper (Dobre Duszki) 11 pkt (3,2,3,1,2)+2
To był bardzo fajny turniej, w doborowym towarzystwie i świetnej atmosferze. Cieszę się z zajętego drugiego miejsca, choć mało brakło do zwycięstwa. Gratulacje dla Aszotka. Bardzo żałuję, że Citas zamierza powiesić kevlar na kołku. Znamy się w zasadzie od początku naszych startów. Mateusz to ciekawa osobowość i sympatyczny kolega. Będzie go tu brakowało. Po cichu liczę jednak, że jego decyzja nie jest ostateczna i skusi się jeszcze na powrót.

Witek (Red Sox) 10 pkt (2,3,2,3,0)
To był zaszczyt startować w turnieju pożegnalnym Citasa, ale także w jednej drużynie z nim. To co prawda było dawno temu, ale Citas zapisał się w historii Red Sox. Wywalczył z klubem awans do I ligi, a potem zdobył srebrny medal. Znamy się osobiście i to jeden z najinteligentniejszych ludzi w ISQ. Chciałem go godnie pożegnać i udało się stanąć na podium. Szkoda tej ostatniej serii, bo zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, ale o grudziądzkim żużlu wiem tyle, że jest. Mogłem jednak skojarzyć pierwszego idola Citasa. No trudno, było fajnie. Będziemy tęsknić.

Paboł (Fajrant Team) 9 pkt (3,0,3,0,3)
Cieszę się, że mogłem wziąć udział w tym turnieju i reprezentować FT. Turniej w bardzo przyjemnej atmosferze. Szkoda, że z takiej okazji, nie mniej jednak ISQ to tylko malutki wycinek z życia każdego z nas i ja z tej okazji życzę Citasowi samych sukcesów na pozostałych wycinkach!

PeeR (Champions Team) 8 pkt (0,2,2,2,2)
Dzięki za bardzo fajny turniej z ciekawymi pytaniami i dobrą atmosferą. Tak jak większość wypowiadających się na forum myślę, że tak czy siak jeszcze się będziemy tu i ówdzie słyszeć i widywać, także do zobaczenia 🙂

Igła (Champions Team) 8 pkt (3,2,2,1,0)
Mam dosyć ambiwalentne odczucia co do turnieju. Cieszę się, że mogłem w nim pojechać, jednocześnie żałując, że w ogóle się on odbywa. Citas to legenda CT, synek o super poczuciu humoru z którym można pogadać o wszystkim. Dlatego na szczęście idzie tylko na pół emeryturę czyli będzie robił wszystko oprócz pisania nołnejmów żużlowych jako ostatni po ludziach, którym musi się w życiu ogromnie nudzić jeżeli takich zawodników skądś wyciągnęli i się ich nauczyli 😛

Osobiście ogromnie żałuje literówek w ostatnim starcie, bo mógłbym powalczyć o wygraną, która zdecydowanie była by najcenniejszym skalpem mojej kariery 🙂

hN (Buoni Fantasmas) 8 pkt (3,1,1,0,3)
Smutna okazja, wesoły turniej. O ile nie było nam czasami po drodze to Citas zawsze był barwną postacią w ISQ, a i trochę historii poza quizem mamy wspólnej. Wirtualnie się postrzelaliśmy w Enemy Territory, gdzieś tam jeszcze się „przecięliśmy” ale nie bardzo pamiętam o co chodziło, może kiedyś uda się spotkać i coś razem dziabnąć, kto wie. No i wiem co znaczy sławne „ssp” 😉

PS. Czy Marc już oddał pieniądze?

Eric (Champions Team) 8 pkt (2,3,0,3,0)
Dzięki Citas za bardzo fajny turniej, fajnie było wszystko zorganizowane, było zabawnie, ciekawie – tak jak miało być:) Dzięki za wszystkie lata spędzone na torach ISQ, w ostatnim sezonie całkiem dużo udało nam się pośmigać razem w parze i mimo sceptycyzmu kilku osób, bardzo duży procent biegów powygrywaliśmy, także za to jeszcze raz piona:D znamy się świetnie od wielu lat, wiec wiadomo nadal pozostajemy w kontakcie:) pozdro!

Slayu (White Sox) 6 pkt (2,0,2,0,2)
Świetny turniej, przykra okazja. Cieszę się z tego, że byłem na turnieju pożegnalnym takiej legendy jak Citas. Mega szkoda, że ktoś taki zjeżdża z wirtualnych torów, ale życie toczy się swoim tempem i każdy musi podjąć wybory. Nie przejmowałem się dzisiaj wynikiem indywidualnym, byłem tutaj bardziej dla atmosfery i samej obecności. Citas to wiadomo, legenda CT, jednak dla mnie najmocniej jest zapamiętany z mojego macierzystego klubu – DeGeneration X na zawsze w serduszku!

Autor: Levis

Cinek bliski sprawienia sensacji. Po fazie zasadniczej był liderem

Cinek był jednym z uczestników Złotego Nicku, czyli turnieju dla najaktywniejszych zawodników. Zaprezentował świetną dyspozycję, a po fazie zasadniczej to on był najlepszy. Cieszył się nawet ze zdobycia Złotego Nicku, ale potem przypomniano, że o trofeum decydują półfinały i finał.

– Kompletnie nie spodziewałem się takiego występu. Widząc obsadę stwierdziłem, że fajnie byłoby być gdzieś w połowie stawki i sprawić w jednym czy dwóch biegach psikusa. Gdyby ktoś mi powiedział przed zawodami, że zdobędę trzynaście punktów i będę na szczycie, to bym go najpewniej wyśmiał. Nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę zwolennikiem półfinałów, barażów i finałów w tradycyjnych turniejach indywidualnych i nawet nie doczytałem przed turniejem, że takowe będą, stąd taka euforia po siedemnastym biegu – powiedział Cinek.

Ostatecznie w finałowym wyścigu dojechał do mety na trzeciej pozycji. Lepsi od niego okazali się tylko Lowigus i Witek. – Trzecie miejsce to też olbrzymi sukces i fajnie, że utarłem nosa paru bardziej doświadczonym i obfitym w wiedzę zawodnikom. Mi dopisało szczęście – dodał.

W ostatnich meczach ligowych Cinek – zawodnik Dobrych Duszków – nie wystąpił. Jaki tego był powód? – Spowodowane to było słabą dyspozycją sportową. Nie chciałem osłabiać drużyny w walce o najwyższe cele – stwierdził.

Jak Cinek wykorzystał czas przerwy w ISQ? – Ciężko powiedzieć, czy pomogła mi świeżość. Na pewno ta przerwa od ISQ sprawiła, że był jakiś głód, ale może i nawet dobrze. Wydaje mi się, że w środę dopisywało mi tak naprawdę szczęście, bo po podpowiedzi o Mateusza Piernikowskiego wygrałem minimalnie, tak samo w ostatniej chwili wpadła trójka za Bruce Cribba, gdzie miałem totalny zanik pamięci, a jakby nie było, to niedawno robiłem z nim wywiad i temat „Buldogów” się pojawił. Poszedł spontaniczny strzał i okazał się, że był on dobry – ocenił.

Wiadomo już, że Cinka w Dobrych Duszkach już nie zobaczymy. Jaki będzie jego nowy klub? – Nie jest tajemnicą, że starty w zespole Dobrych Duszków są już tematem zamkniętym. Po ostatnim wpisie na forum, że szukam klubu odezwało się do mnie sześciu trenerów, którzy złożyli swoje propozycje – część była skierowana z klubów wyższej ligi, niektórzy widzieli mnie w swoim zespole rezerw. O nowej przynależności klubowej nie chcę na razie mówić – zakończył.